Środowe wieczory to czas ogromnych pucharowych emocji i czas kiedy Asseco Arka Gdynia rozgrywa swoje mecze 7DAYS EuroCup. Nie inaczej było również dzisiaj. Żółto-niebiescy podejmowali w Gdynia Arenie turecki Galatasaray Doga Sigorta Istanbul.
Choć większość czasu goście przeważali to w trzeciej kwarcie Arka wyszła na prowadzenie i wydawało się, że może sprawić wielką niespodziankę. Tym razem zabrakło trochę szczęścia i gospodarze ulegli przyjezdnym ze Stambułu (78:83).
Od pierwszych minut meczu Galatasaray zaatakowało. Co prawda dla Arki punktowali Josh Bostic (33 punkty, 3 zbiórki, 1 asysta, 3 przechwyty) oraz Devonte Upson (7 punktów, 3 zbiórki) oraz Ben Emelogu (6 punktów, 2 zbiórki, 3 asysty, 2 przechwyty), jednak było to zbyt mało. Po 4 minutach Arka przegrywała już 5:18, a pierwszą odsłonę zakończyła wynikiem 16:27.
Kolejne minuty to nieustanna presja Turków. Trafieniami próbowali odpowiedzieć Bostic i Emelogu, ale zdobywanie punktów przychodziło gospodarzom z ogromnym trudem. Niespełna trzy minuty do końca pierwszej połowy Galatasaray wyszło na najwyższą w meczu 16 punktową przewagę. Trafienie za dwa punkty i celny osobisty Krzysztofa Szubargi (7 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty) zmniejszyły nieco dystans między obiema ekipami, ale i tak na przerwę Arka schodziła wyraźnie przegrywając (28:41).
Trzecia część spotkania to najlepszy okres w grze Asseco. Żółto-niebiescy zaatakowali i zaczęli zmniejszać straty do gości. W ataku do Upsona i Bostica dołączył Leyton Hammonds (12 punktów, 3 zbiórki, 2 asysty, 1 przechwyt), a bardzo aktywny był Bartłomiej Wołoszyn (6 punktów, 3 zbiórki, 3 asysty, 2 przechwyty). Po trafieniu Hammonds’a w 28 minucie gdynianie wyszli na niewielkie prowadzenie (50:49), a po kolejnych 2 minutach powiększyli je do 7 punktów (59:52).
Wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze do pięknej niespodzianki. Turcy to jednak klasowy zespół i kiedy tylko poczuli niebezpieczeństwo utraty kontroli nad wynikiem zdecydowanie zintensyfikowali swoją grę. Goście, nie dość że zaczęli skutecznie bronić, to jeszcze trafiali trójkę za trójką (50% zza łuku). W odpowiedzi również za trzy punkty trafiali Bostic, Hammonds i Wołoszyn, jednak Gala zbliżała się coraz szybciej i w 35 minucie doprowadziła do remisu (68:68). Taki obrót sprawy całkowicie wybił gdynian z rytmu. Żółto-niebiescy nie trafiali z otwartych pozycji i popełniali banalne straty. Turcy akcja po akcji powiększali przewagę i zakończyli spotkanie wygrywając 83:78.
Emocjonujący mecz z iskrą nadziei w trzeciej kwarcie i świetną grą gości w ostatniej odsłonie. Przed nami chwila odpoczynku oraz uroczystości Wszystkich Świętych, a już w sobotę 2 listopada o godzinie 17:30 kolejny rywal w Gdynia Arenie i notująca bardzo słaby start w Energa Basket Lidze BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.
Asseco Arka Gdynia – Galatasaray Doga Sigorta Istanbul 78:83 (16:27, 12:14, 31:11,19:31)
Asseco Arka Gdynia: Bostic 33, Hammonds 12, Moore 7, Szubarga 7, Upson 7, Emelogu 6, Wołoszyn 6, Czerlonko 0, Hrycaniuk 0, Kamiński 0, Malczyk 0, Wyka 0
Galatasaray Doga Sigorta Istanbul: Auguste 16, Webster 14, Whittington 13, Harrison 12, Jones 12, Koksal 8, Moore 4, Arar 2, Arslan 2, Erdeniz 0, Korkmaz 0, Olmaz 0