Dzisiejsze wyjazdowe spotkanie Energa Basket Ligi, w którym przeciwnikiem Asseco Arki Gdynia był wracający do ekstraklasy Śląsk Wrocław, zapowiadało się bardzo interesująco i potwierdziło się to w stu procentach na parkiecie.
Oba zespoły zawiesiły poprzeczkę bardzo wysoko, ale to podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza wrócą do Gdyni z tarczą, pokonując gospodarzy (85:83).
Żółto-niebiescy rozpoczęli starcie w swoim stylu, od zmasowanego ataku deski rywali. Królem polowania w tej części gry był Josh Bostic (33 punkty, 7 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty), ale w walce o punkty wspomagali go kapitan zespołu Krzysztof Szubarga (5 punktów, 1 zbiórka, 3 asysty) oraz wysocy Adam Hrycaniuk (4 punkty, 1 zbiórka, 1 asysta), znakomity dzisiaj Devonte Upson (12 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty, 1 przechwyt, 1 blok) i bardzo aktywny pod tablicami Leyton Hammonds (12 punktów, 10 zbiórek, 1 przechwyt). Wrocławianie dobrze bronili, pomimo tego siła natarcia Asseco była tak duża, że gdynianie wygrali pierwszą kwartę (27:22).
Na początku drugiej części gry Śląsk jeszcze mocniej zwarł szyki obronne i poprawił skuteczność ataków. Punktowanie dla gości rozpoczął Hrycaniuk, jednak później maszyneria gdynian zwolniła i odblokowała się po prawie 5 minutach. W tym czasie gospodarze odrobili wszystkie straty i wyszli na prowadzenie (31:29). Niemoc rzutową Arki przełamał Hammonds trafiając najpierw za dwa, następnie za jeden punkt. Był to sygnał do ataku, który uruchomił Bostica. Amerykanin w kilka sekund zdobył 7 oczek i Asseco przegrywało już tylko 38:39. Do końca kwarty trafiali jeszcze Szubarga, Hammonds i Bartłomiej Wołoszyn (8 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty), co pozwoliło żółto-niebieskim na zejście do szatni z zadowalającym wynikiem (46:45).
Po przerwie mecz zrobił się jeszcze bardziej zacięty. Obie strony bardzo dobrze broniły i obie zajadle atakowały. W szeregach gdynian w ofensywie szalał Bostic, a w końcówce ważne punkty zdobyli Wołoszyn i Dariusz Wyka (2 punkty, 2 zbiórki). Mimo dobrej postawy przyjezdnych trzecią odsłonę wygrali gospodarze (24:20) i przed ostatnią odsłoną prowadzili 69:66.
Czwarta kwarta to bardzo dobra gra Bostica, którego wspomagali Upson i debiutujący w Arce Armani Moore (4 punkty, 6 zbiórek, 4 asysty). Mimo, że na 5 minut do końca gdynianie wyszli na prowadzenie (75:73), sytuacja nie była jeszcze wyjaśniona. Wynik cały czas oscylował wokół remisu i w ostatniej minucie na zegarze był remis (83:83). Decydująca akcja to majstersztyk pary Szubarga Upson. „Admirał” ściągnął na siebie obrońców i pięknym podaniem oddał piłkę Upsonowi, który postawił kropkę nad i ustalając wynik meczu na 85:83 dla Asseco Arki Gdynia.
Ciekawe spotkanie, bardzo intensywne zarówno w ataku, jak i defensywie, masa sportowych emocji. Niepokoić może jedynie aż 15 strat żółto-niebieskich.
Bardzo cieszy wygrana. Teraz kilka dni przerwy i już w środę 23 października o godzinie 19:30 kolejny wyjazd, 7DAYS EuroCup, Włochy, pizza, kawa i mocny rywal – Dolomiti Energia Trento.
WKS Śląsk Wrocław – Asseco Arka Gdynia 83:85 (22:27, 23:19, 24:20, 14:19)
WKS Śląsk Wrocław: Wojciechowski 27, Łączyński 16, Joseph 15, Dziewa 8, Gabiński 8, Dorn 7, Custer 2, Chrabascz 0, Jodłowski 0, Leńczuk 0, Musiał 0, Żeleźniak 0
Asseco Arka Gdynia: Bostic 33, Hammonds 12, Upson 12, Wołoszyn 8, Szubarga 5, Hrycaniuk 4, Moore 4, Kamiński 3, Emelogu 2, Wyka 2, Czerlonko 0, Kaszowski 0