Asseco ogrywa Śląsk

Opublikowano: 2 lutego 2020

Asseco Arka Gdynia podejmowała dzisiaj w Gdynia Arenie w ostatnim meczu 19 kolejki Energa Basket Ligi WKS Śląsk Wrocław. Goście notowali ostatnio bardzo dobry okres wygrywając większość swoich spotkań, jednak żółto-niebiescy okazali się


zbyt wymagającym rywalem dla wrocławian i zdecydowanie pokonali WKS Śląsk 86:73.

Pierwszym strzelcem spotkania został Josh Bostic (21 punktów, 9 zbiórek, 6 asyst), jednak tuż za nim uplasował się zabójczo skuteczny Bartłomiej Wołoszyn (19 punktów, 4 zbiórki, 2 asysty) notujący świetne skuteczności 75% za dwa i 66% za trzy punkty. Pod koniec trzeciej i na początku czwartej kwarty znakomitą zmianę dał również weteran ligowych parkietów Marcin Malczyk. Popularny Marian w 4 i pół minuty zdobył 6 punktów, a agresywnie broniąc dołożył do tego 4 zbiórki. Na ostatnią minutę do boju posłany został również najmłodszy w zespole, bo 18 letni Michał Szelągowski. Utalentowany gdyński obrońca miał szansę wpisać się do protokołu punktowego, jednak jego rzut zza łuku minimalnie chybił celu.

Arka od samego początku kontrolowała przebieg sytuacji na parkiecie. W pierwszych minutach Śląsk próbował mocniej zaatakować, jednak punkty z pomalowanego Adama Hrycaniuka (4 punkty, 3 zbiórki, 1 asysta, 1 przechwyt), celny wolny Leytona Hammondsa (8 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta, 1 przechwyt) oraz trójki Wołoszyna i Bostica wyprowadziły po 3 minutach gdynian na prowadzenie 9:4. W tym momencie żółto-niebieskich dotknęła delikatna niemoc. Przerwał ją po pewnym czasie za trzy Dariusz Wyka (3 punkty, 2 zbiórki), ale goście nie ustawali w atakach i doskoczyli do gospodarzy na ledwie jeden punkt straty (13:14). Wtedy kolejny raz do akcji weszli Wołoszyn z Bosticem, celnymi trafieniami utrzymali niewielką przewagę 21:18, którą w ostatnich sekundach zza łuku przypieczętowali Phil Greene IV (11 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty, 2 przechwyty) oraz świetnie organizujący grę kolegów Krzysztof Szubarga (10 punktów, 3 zbiórki, 4 asysty). Arka zaczynała się rozpędzać i pierwszą odsłonę zakończyła prowadzeniem 27:20.

W drugiej kwarcie przewaga żółto-niebieskich powiększała się coraz bardziej. Na samym starcie celnym trafieniem za trzy punkty popisał się Hammonds i to on razem z Greenem byli najbardziej aktywni w tej części gry. Dodatkowo ten pierwszy dobrze współpracował w obronie pod tablicami z Hrycaniukiem oraz Devonte Upsonem (4 punkty, 5 zbiórek, 1 asysta, 1 przechwyt), skutecznie rozbijając akcje ofensywne Śląska. Pierwszą połowę zakończyły celne trafienia Bostica, Wołoszyna oraz Szubargi, odpowiednio za dwa, trzy i dwa razy jeden punkt, ustalające rezultat po 20 minutach na 49:35 dla Asseco.

Po powrocie z szatni goście nieco ożyli. Śląsk przypuścił skuteczną próbę ataku i 23 minucie zmniejszył stratę z 16 do 8 punktów. Wtedy jednak bardzo ważną trójkę przymierzył Wołoszyn, za dwa poprawił Bostic, a kolejne trafienie Wołka zza łuku całkowicie dobiło przyjezdnych. Arka znów windowała wynik, na zmianę trafiali Wołoszyn i Bostic, kilka oczek dołożyli Szubarga oraz Greene, a trafienie Malczyka na 5 sekund do końca trzeciej pozwoliło gdynianom na spokojne prowadzenie 72:51.

Ostatnie 10 minut to początkowe wypracowanie 26 punktów przewagi żółto-niebieskich w 33 minucie meczu, a następnie delikatne odpuszczenie i dogranie do końca spotkania. Na boisku pojawili się zmiennicy, a swoją szansę dostał również najmłodszy w składzie Szelągowski. Asseco Arka Gdynia przegrała tę część gry 14:22, ale gładko wygrała całe starcie, pokonując w Gdynia Arenie WKS Śląsk Wrocław 86:73.

Teraz kolejny tydzień przerwy, a już w niedzielę 9 lutego zawita nad morze, idący przez sezon jak burza Start Lublin. Już teraz zapraszamy serdecznie, bo emocje w tym spotkaniu będą gwarantowane.

Asseco Arka Gdynia – WKS Śląsk Wrocław 86:73 (27:20, 22:15, 23:16, 14:22)

Asseco Arka Gdynia: Bostic 21, Wołoszyn 19, Greene 11, Szubarga 10, Hammonds 8, Malczyk 6, Hrycaniuk 4, Upson 4, Wyka 3, Czerlonko 0, Szelągowski 0

WKS Śląsk Wrocław: Joseph 18, Łączyński 16, Dziewa 13, Chrabascz 12, Wojciechowski 8, Gabiński 2, Gibson 2, Humphrey 2, Dorn 0, Leńczuk 0, Musiał 0, Tomczak 0