Zawodnicy Asseco Arki Gdynia po emocjonującym, wygranym 86:79 spotkaniu derbowym z Treflem w Spocie ruszają na kolejne wyjazdowe spotkanie Energa Basket Ligi i już w niedzielę 26 stycznia o godzinie 19:30 zmierzą się z GTK Gliwice.
Gospodarze prowadzeni przez pracującego niegdyś w Gdyni (Start Gdynia) trenera Pawła Turkiewicza nie mogą obecnego sezonu zaliczyć do udanych i z 6 wygranymi w 17 spotkaniach zajmują dość odległe, 13 miejsce w tabeli. W ostatnich trzech grach gliwiczanie pokonali tylko MKS Dąbrowę Górniczą 86:81, ulegając najpierw HydroTruck Radom 71:89, a następnie King Szczecin 80:86.
Arka wraz z trenerem Przemysławem Frasunkiewiczem znajduje się w zdecydowanie bardziej komfortowej sytuacji i z bilansem 11 do 6 jest na pozycji numer 5 pośród wszystkich 16 ekip PLK. Gdynianie pokonali pod dobrym meczu Trefl Sopot 86:79 oraz wysoko, mocno osłabioną Polpharmę Starogard Gdański 100:69 i ulegli niespodziewanie PGE Spójni Stargard 97:82.
Nie będzie zaskoczeniem, że podobnie jak w większości ekip ligowych trzon ataku gliwiczan stanowi piątka zawodników zagranicznych. Zdecydowanie na czoło wysuwa się trójka Amerykanów – pierwszy strzelec Brandon Tabb (16.2 punktu, 3.4 zbiórki, 2.7 asysty, 2.1 przechwytu), rozgrywający Duke Mondy (12.9 punktu, 3.0 zbiórki, 6.3 asysty, 1.6 przechwytu) oraz skrzydłowy Payton Henson (12.7 punktu, 4.3 zbiórki, 1.7 asysty, 1.1 przechwytu). Zaraz za czołówką znajdują się pochodzący również spoza naszego kraju podkoszowi, Serb Milivoje Mijovic (11.5 punktu, 6.6 zbiórki, 1.6 asysty, 1.1 przechwytu) oraz kolejny zawodnik rodem z USA, środkowy Joe Furstinger (11.4 punktu, 6.8 zbiórki, 1.9 asysty, 1.1 przechwytu). Dopiero za tą piątką swoje miejsce znalazła dwójka Polaków – młody rozgrywający Mateusz Szlachetka (7.3 punktu, 1.6 zbiórki, 3.8 asysty) i nieco starszy od niego rzucający obrońca Kacper Radwański (5.8 punktu, 1.8 zbiórki, 1.3 asysty, 1.3 przechwytu).
Gliwiczanie prezentują zrównoważony, można powiedzieć klasyczny basket z akcentami położonymi na aktywność w pomalowanym, zespołowość i sprawną obronę. Jedynym elementem koszykarskiego rzemiosła, który nieco zaskakuje to bardzo duża liczba przechwytywanych piłek 10.12 przy średniej ligowej na poziomie 7.65.
W pierwszym meczu obu ekip Asseco musiało uznać wyższość GTK, ulegając gościom w Gdynia Arenie 78:87. Teraz przyszedł czas na bardziej udane spotkanie i miejmy nadzieję równie udany rewanż. Trzymajmy kciuki za żółto-niebieskich i wierzmy w kolejny wyjazdowy sukces. Jesteśmy Asseco!