Koszykarze Asseco Arki z piątym ligowym zwycięstwem. Nasz zespół pokonał Polpharmę Starogard Gdański 92:90, mimo że do przerwy miał do odrobienia 11 punktów. Wszystko rozstrzygnęło się po zmianie stron.
Polpharma nieudanie rozpoczęła nowy sezon EBL. Na przełomie sierpnia i września w jej szeregach „zadomowił się” koronawirus, który znacznie utrudnił przygotowania do rozgrywek. Sytuacja była o tyle poważna, że z powodu choroby do szpitala trafił Jacek Jarecki, a kilka pierwszych spotkań „Farmacuetów” – w tym to przeciwko żółto-niebieskim – zostało przełożonych. Kłopoty zdrowotne i organizacyjne odcisnęły swoje piętno się na grze. W ośmiu dotychczasowo rozegranych starciach podopieczni Marka Łukomskiego aż siedmiokrotnie wracali do domów na tarczy. Wszystkie te czynniki stawiały gdynian w roli zdecydowanego faworyta.
W pierwszej odsłonie żadnej ze stron nie udało się zbudować większej przewagi. Celne rzuty oddawał Wojciech Czerlonko, ripostowali mu Grzegorz Surmacz i James Washington. Mecz toczył się w żywym tempie, co zaowocowało względnie wysokim wynikiem – 23:28 dla gości.
Niestety, w drugiej Kociewskie Diabły nadal były zabójczo skuteczne. Rywale rzucali zza łuku na świetnym procencie (7/12, 58 proc.), dzięki czemu momentalnie odskoczyli na kilkanaście „oczek”, a następnie mądrze kontrolowali wypracowane prowadzenie. Na półmetku przyjezdni wygrywali 39:50.
Długa rozmowa motywacyjna trenera Przemysława Frasunkiewicza w szatni przyniosła pożądany skutek. Gospodarzom zaczęło wychodzić niemal wszystko. Po „trójkach” Krzysztofa Szubargi, Wojciecha Czerlonki oraz akcji 2+1 Przemysława Żołnierewicza straty zmalały do zaledwie 3 punktów. A już po krótkiej chwili, kiedy popularny „Żołnierz” przymierzył z dystansu, prowadzenie wreszcie powróciło na naszą stronę. Przed decydującą ćwiartką gdynianie mieli minimalną, dwupunktową zaliczkę (75:73).
Losy pojedynku ważyły się do ostatnich sekund. Na minutę i 46 sekund przed końcem Żołnierewicz wyprowadził żółto-niebieskich na prowadzenie 88:87. Po chwili polski skrzydłowy dorzucił jedno „oczko”. Następne akcje przyniosły kolejne osobiste Petera Olisemeki, a także Adama Hrycaniuka. Emocje w pustej Gdynia Arenie sięgnęły zenitu, gdy spod samej obręczy trafił Krzystof Szubarga. Wówczas było 92:89, a na zegarze pozostało jeszcze osiem sekund. Po bardzo mądrym faulu Żołnierewicza na linii rzutów wolnych stanął Steven Haney, a na doprowadzenie do remisu przyjezdnym zabrakło już czasu. Asseco Arka odrobiła kilkunastopunktową stratę i pokonała na własnym terenie Polpharmę Starogard Gdański 92:90. Nasza drużyna z bilansem 5-4 okupuje szóstą lokatę.
Asseco Arka Gdynia – Polpharma Starogard Gd. 92:90 (23:28, 16:22, 36:23, 17:17)
Asseco Arka Gdynia: Żołnierewicz 24, Czerlonko 16, Dylewicz 10, Wadowski 10, Szubarga 9, Hrycaniuk 8, Witliński 8, Kaszowski 7, Malczyk 0, Marcinkowski 0, Pluta 0, Wołoszyn 0
Polpharma Starogard Gd.: Olisemeka 15, Allen 14, Furstinger 13, Washington 13, Haney 12, Surmacz 11, Kowalczyk 8, Jarecki 4, Chorab 0, Reszka 0, Urbański 0, Walda 0