Świąteczna przerwa to okres odpoczynku, ale jej zakończenie wprowadza pewien niepokój, w jakiej formie zespół wróci do gry i czy zawodnicy nie wypadną z rytmu meczowego. Asseco Arka Gdynia wyszła zwycięsko z tej próby i wyraźnie pokonała
w Gdynia Arenie w spotkaniu Energa Basket Ligi Polpharmę Starogard Gdański 100:69.
Należy mieć na uwadze, że w obecnej chwili „Kociewskie Diabły” są z różnych przyczyn bardzo osłabione i zajmują ostatnie miejsce w tabeli PLK. Co jednak nie umniejsza faktu, że żółto-niebiescy zagrali bardzo pewnie, zespołowo (23 asysty) i z wysoką skutecznością (48%) rzutów za trzy punkty.
Do dobrej formy wraca po kontuzji amerykański rozgrywający Phil Greene IV (15 punktów, 1 zbiórka, 3 asysty, 3 przechwyty), który na spółkę z kapitanem Arki Krzysztofem Szubargą (15 punktów, 1 zbiórka, 4 asysty, 1 przechwyt) był liderem ataku gdynian. Asseco praktycznie całe 40 minut górowało nad rywalem, którego największą bolączką była bardzo krótka rotacja – 51 do 6 dla gospodarzy w punktach zdobytych przez rezerwowych.
Wynik spotkania otworzył Josh Bostic (13 punktów, 2 zbiórki, 3 asysty, 1 przechwyt, 1 blok), któremu wtórowali Szubarga i Ben Emelogu (10 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta, 1 przechwyt). Arka rozkręcała się i po trzech minutach wygrywała już 10:4. W okolicach połowy pierwszej kwarty, po celnym trafieniu zza łuku Szubargi było już 18:9 dla żółto-niebieskich, a gdynianie ciągle naciskali przyjezdnych. Swoje oczka dołożyli Bartłomiej Wołoszyn (9 punktów, 5 zbiórek, 2 asysty) i Wojciech Czerlonko (9 punktów, 2 zbiórki, 4 asysty) oraz wysocy Dariusz Wyka (7 punktów, 10 zbiórek, 2 asysty, 1 blok) i Devonte Upson (4 punkty, 2 zbiórki, 1 asysta, 1 blok). Po 10 minutach Asseco prowadziło wyraźnie 31:15, a Kociewiacy w żaden sposób nie potrafili znaleźć sposobu na ich zatrzymanie.
Kolejna odsłona to zwiększanie dominacji gdynian. Celne rzuty za trzy punkty oddawali Bostic oraz Greene, a pod tablicami dzielił i rządził Wyka. Na minutę przed przerwą zza łuku trafił, również świetnie zbierający, Leyton Hammonds (7 punktów, 9 zbiórek, 1 asysta), a chwilę później również za trzy punkty przymierzył Emelogu. Po pierwszej połowie Arka przeważała, zdecydowanie wygrywając 25 punktami (55:30).
Krótki odpoczynek nie zmienił sytuacji na parkiecie. Polpharma grała praktycznie bez zmian, a jej zawodnicy byli dosyć mocno wyeksploatowani. Asseco przeważało praktycznie na każdej pozycji na boisku. Z dystansu trafiali Bostic, Wołoszyn i Emelogu, przebieg gry kontrolowali Szubarga i Greene, a w pomalowanym bez konkurencji pozostawali Wyka, Hammonds, Upson oraz Adam Hrycaniuk (4 punkty, 3 zbiórki, 1 asysta). Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, również i tą zakończyła celna trójka, której autorem tym razem był Wojtek Czerlonko.
Ostatnie 10 minut to całkowita dezintegracja gości. Kociewiacy nie mogli znaleźć praktycznie żadnych otwartych pozycji, a nawet kiedy do nich dochodzili to bardzo często nie trafiali oddawanego rzutu. Z drugiej strony Arka trafiała kolejne trójki, a skrzętnie wykorzystywał wolne Grzegorz Kamiński (4 punkty, 1 zbiórka). Na niespełna 2 minuty do końca zza łuku trafił weteran trójmiejskiego basketu Marcin Malczyk (3 punkty, 1 zbiórka, 1 asysta), a wynik przypieczętował layup-em Czerlonko. Asseco Arka Gdynia pewnie pokonała w Gdynia Arenie Polpharmę Starogard Gdański 100:69, a już w piątek 10 stycznia czeka żółto-niebieskich kolejne starcie we własnej hali, w którym rywalami gdynian będzie PGE Spójnia Stargard.
Asseco Arka Gdynia – Polpharma Starogard Gd. 100:69 (31:15, 24:15, 25:22, 20:17)
Asseco Arka Gdynia: Greene 15, Szubarga 15, Bostic 13, Emelogu 10, Czerlonko 9, Wołoszyn 9, Hammonds 7, Wyka 7, Hrycaniuk 4, Kamiński 4, Upson 4, Malczyk 3
Polpharma Starogard Gd.: Paliukenas 17, Dzierżak 16, Prahl 10, Wilkins 10, Williams 10, Motylewski 6, Gołębiowski 0, Pałubicki 0, Śliwicki 0, Urbański 0, Załucki 0