Kasza do zwycięstwa prowadzi

Opublikowano: 7 grudnia 2020

Nasi koszykarze pokonali w Gdynia Arenie HydroTruck Radom 76:70 i są jedną nogą w turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski. Świetny występ zaliczył Mateusz Kaszowski, który udanie wcielił się w rolę kontuzjowanego Krzysztofa Szubargi.


Na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek Energa Basket Ligi nad morze zawitała drużyna prowadzona przez byłego zawodnika żółto-niebieskich Roberta Witkę. Dla podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza spotkanie to było o tyle ważne, że w przypadku ewentualnego zwycięstwa – i jednoczesnej piątkowej wygranej Zastalu Enea BC Zielona Góra nad PGE Spójnią Stargard – wskoczyliby oni do czołowej „8”, co z kolei gwarantuje udział w lutowym turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski (rozgrywanym w dniach 11-14.02 w Lublinie). Nasi koszykarze w poniedziałkowy wieczór mieli więc o co walczyć.

Mecz rozpoczęliśmy z wysokiego „C”. Po celnych próbach podkoszowych – Adama Hrycaniuka i Mikołaja Witlińskiego – oraz tymczasowo pełniącego funkcję kapitana Przemysława Żołnierewicza szybko odskoczyliśmy (8:0). Na tym jednak nie poprzestaliśmy. Fenomenalna defensywa pozwoliła naszym przeciwnikom na zdobycie zaledwie 6 punktów. My natomiast zgromadziliśmy ich o osiem więcej i w efekcie po pierwszej partii wygrywaliśmy 14:6.

Po upływie 13. minut nasza zaliczka wynosiła już 14 „oczek”. Niestety, od tego momentu przyjezdnym zaczęły wpadać rzuty zza łuku, co znalazło odzwierciedlenie w wyniku. I choć do przerwy – za sprawą dobrej dyspozycji Mateusza Kaszowskiego – prowadzenie nadal znajdowało się po naszej stronie, to wynosiło ono już tylko 4 punkty – 35:31.

Sygnał ostrzegawczy, rzucony przez gości w drugiej odsłonie, podziałał motywująco na zawodników trenera Frasunkiewicza, wśród których uaktywnił się Marcin Malczyk. Popularny „Marian” w ważnym momencie zdobył 6 „oczek”, a gospodarze powiększyli przewagę. Przed decydującą kwartą było 58:48.

W kluczowych momentach zadecydowała defensywa, która tego dnia była w naszych szeregach niezwykle szczelna. Na nic zdały się zatem indywidualne popisy rozgrywającego radomian Jabariego Hindsa. Z drugiej strony ripostował mu bowiem Kaszowski, który w całym spotkaniu zgromadził 8 punktów i tyle samo asyst. Koszykarze Asseco Arki ostatecznie pokonali HydroTruck Radom 76:70 i znacznie przybliżyli się lutowego Pucharu Polski. Sprawa awansu do turnieju rozstrzygnie się w nadchodzący piątek. Natomiast żółto-niebiescy swój następny mecz rozegrają za tydzień w Starogardzie Gdańskim (godz. 17:35).

Asseco Arka Gdynia – HydroTruck Radom 76:70 (14:6, 21:25, 23:17, 18:22)

Asseco Arka Gdynia: Wołoszyn 17, Żołnierewicz 14, Witliński 11, Malczyk 9, Kaszowski 8, Hrycaniuk 7, Czerlonko 6, Wadowski 4, Dylewicz 0, Kowalczyk 0, Marcinkowski 0, Pluta 0

HydroTruck Radom: Hinds 19, Griffin 11, Zegzuła 11, Prahl 10, Ostojić 9, Piechowicz 6, Stumbris 4, Lewandowski 0, Lisek 0, Tomaszewski 0, Wall 0, Zalewski 0