Niegościnna dla koszykarzy Asseco Arki okazała się włocławska Hala Mistrzów. Żółto-niebiescy ponieśli czwartą porażkę z rzędu, ulegając miejscowemu Anwilowi 78:86. Triple-double w zespole gospodarzy zanotował McKenzie Moore.
Czy Asseco Arka wreszcie odniesie zwycięstwo? To pytanie nurtowało gdyńskich kibiców przed sobotnim pojedynkiem z brązowym medalistą zeszłej kampanii. Niestety, choć w meczu nie brakowało nam ambicji i zaangażowania, to ostatecznie gracze Przemysława Frasunkiewicza ponownie zeszli z boiska pokonani.
Otwierająca ćwiartka była wyrównana, choć ze wskazaniem na naszych zawodników. Korzystając z „trójek” Bartłomieja Wołoszyna, Krzysztofa Szubargi i Przemysława Żołnierewicza, a także skutecznie egzekwowanych rzutów osobistych, zbudowali prowadzenie. Po zakończeniu pierwszej części wynosiło ono 6 „oczek” (17:23).
W drugiej kwarcie gospodarze starali się odrabiać straty, ale jedynym, który potrafił na dobrym procencie umieszczać piłkę w naszym koszu był Ivan Almeida, wobec czego na tablicy świetlnej wciąż utrzymywała się nieznaczna zaliczka gdynian. W szeregach żółto-niebieskich skutecznością imponowali Wołoszyn i Żołnierewicz, dzięki czemu do przerwy prowadziliśmy we Włocławku różnicą jednego punktu (41:42).
Oba zespoły po zmianie stron mocno zacieśniły szyki w obronie, a piłka rzadziej lądowała w koszach. Mecz wciąż był bardzo wyrównany, a wynik nadal oscylował wokół remisu. Dobrej dyspozycji Almeidzie pozazdrościł Chorwat Ivica Radić i to głównie za jego zasługą przed decydującą odsłoną to miejscowi wygrywali – 60:58.
Niestety, ostatnie dziesięć minut należało do włocławskiego combo guarda McKenziego Moore’a. Amerykanin w kluczowych momentach był na parkiecie praktycznie wszędzie, notując rzadko spotykane w Energa Basket Lidze triple-double (22 pkt, 12 zbiórek, 11 asyst). Nasi koszykarze z kolei zatracili skuteczność (w szczególności na obwodzie), co sprawiło, że Anwil odskoczył, a następnie zdołał utrzymać korzystny dla siebie rezultat. Asseco Arka poległa we Włocławku różnicą 8 punktów. To już czwarta kolejna porażka podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza.
W następnym tygodniu czeka nas przerwa reprezentacyjna. Najbliższy mecz rozegramy zatem dopiero w czwartek, 3 grudnia, przeciwko MKS-owi Dąbrowa Górnicza (godz. 17:35).
Anwil Włocławek – Asseco Arka Gdynia 86:78 (17:23, 24:19, 19:16, 26:20)
Anwil Włocławek: Almeida 24, Moore 22, Clarke 13, Radić 12, Green 7, Sulima 6, Lichodiej 2, Bogucki 0, Mielczarek 0, Piątek 0, Pluta 0, Zamojski 0
Asseco Arka Gdynia: Wołoszyn 19, Żołnierewicz 17, Szubarga 11, Witliński 10, Hrycaniuk 7, Czerlonko 5, Wadowski 5, Dylewicz 4, Kowalczyk 0, Malczyk 0, Marcinkowski 0, Pluta 0