Wygrana na dobry początek

Opublikowano: 3 września 2020

Pomimo wielu kłopotów zdrowotnych Asseco Arka Gdynia udanie rozpoczęła nowy sezon Energa Basket Ligi i pokonała w Gdynia Arenie naszpikowany gwiazdami Arged BMSlam Stal Ostrów Wielkopolski 74:64.


Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza mieli nieco kłopotów w pierwszej i trzeciej odsłonie (16:21 i 16:19), jednak nadrabiali to w odpowiednich momentach, wygrywając drugą (22:15) oraz szczególnie czwartą kwartę (20:9), co pozwoliło im przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.

Bardzo dobre zawody rozegrał pierwszy punktujący Asseco Przemysław Żołnierewicz (20 punktów, 5 zbiórek, 5 asyst, 2 przechwyty), a po 12 oczek dołożyli Krzysztof Szubarga (12 punktów, 1 asysta, 2 przechwyty) oraz Bartłomiej Wołoszyn (12 punktów, 6 zbiórek, 3 asysty).

Od początku meczu obie ekipy starały się nie forsować tempa, stawiając raczej na ataki pozycyjne i żmudne wypracowywanie pozycji. Goście rozpoczęli nieco bardziej skutecznie i po dwóch minutach to oni prowadzili 4 punktami. W odpowiedzi najpierw za dwa trafił Żołnierewicz, a następnie Wołoszyn i wydawało się, że Asseco pójdzie za ciosem i zaatakuje agresywniej odrabiając straty. Jednak na parkiecie cały czas o krok z przodu byli ostrowianie. Gospodarze wydawali się być bez swojego rytmu, przeplatając trafienia z okresami słabszej gry. Pomimo niezłej gry i punktów Wojciecha Czerlonko (5 punktów, 7 zbiórek, 5 asyst, 1 przechwyt), trójki Filipa Dylewicza (6 punktów, 4 zbiórki) oraz trafienia Igora Wadowskiego (5 punktów, 2 asysty, 1 przechwyt) żółto-niebiescy przegrali tę część gry 16:21.

Kolejna odsłona to udana pogoń gdynian za gośćmi i odrabianie strat. Tym razem sygnał do ataku dał zza łuku Dylewicz, a chwilę później dwa oczka dorzucił Mikołaj Witliński (7 punktów, 8 zbiórek, 2 przechwyty, 1 blok). Były już tylko dwa punkty przewagi Stali (23:21), kiedy to Arkę dopadła długa niemoc ofensywna. Niemoc tę przerwał Żołnierewicz i jak trafił raz, to zdobył 5 punktów pod rząd, aby w całej drugiej kwarcie zebrać ich 8. W końcówce trafienie z wyskoku dołożył jeszcze Witliński i Asseco schodziło na przerwę wygrywając 38:36.

Po powrocie z szatni gdynian ponownie dotknął kryzys. Załamała się organizacja gry i żółto-niebiescy z trudem zdobywali punkty. Pierwsze trafienie po niespełna 4 minutach trzeciej kwarty zaliczył Witliński, jednak po nim nastąpiła kolejna przerwa. Sytuację uratował Szubarga, który na 3 minuty do końca tej części gry trafił dwie szybkie trójki. Asseco znów było o krok od ostrowian przegrywając 47:50. Kolejne trzy punktu dołożył Wadowski, za dwa przymierzył Żołnierewicz i przed czwartą kwartą na tablicy widniał wynik 54:55 dla Stali.

Ostatnie 10 minut to zdecydowanie najlepszy okres gry gospodarzy, który w ataku zdominowała trójka: Żołnierewicz, Szubarga i Wołoszyn. Punktowanie rozpoczął najmłodszy z nich i on je również zakończył, a pozostali panowie dopełnili dzieła. Asseco Arka Gdynia wygrała w Gdynia Arenie pierwsze starcie Energa Basket Ligi w sezonie 2020/2021 i pokonała Arged BMSlam Stal Ostrów Wlkp. 74:64.

Teraz przed nami kilka dni przerwy, a już 14 września kolejny mocny rywal w Gdyni – David Dedek i jego Pszczółka Start Lublin.

Asseco Arka Gdynia – BM Slam Stal Ostrów Wlkp. 74:64 (16:21, 22:15, 16:19, 20:9)

Asseco Arka Gdynia: Żołnierewicz 20, Szubarga 12, Wołoszyn 12, Witliński 7, Dylewicz 6, Czerlonko 5, Wadowski 5, Hrycaniuk 4, Malczyk 3, Kaszowski 0, Kowalczyk 0, Marcinkowski 0

BM Slam Stal Ostrów Wlkp.: Green 13, Sobin 13, Rudd 12, Smith 8, Garbacz 6, King 6, Ryżek 4, Florence 2, Dymała 0, Mokros 0, Nawrot 0, Pławucki 0