Po 10 dniach przymusowego rozbratu z koszykówką Asseco Arka Gdynia w bardzo dobrym stylu powróciła na parkiet. Podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza, pomimo osłabienia brakiem Filipa Dylewicza, Krzysztofa Szubargi oraz Marcina Malczyka,
zagrali szybko, skutecznie i pomysłowo i dzięki temu pokonali w Anwil Basketball Cup 2020 gospodarzy – Anwil Włocławek 86:62.
Pomimo towarzyskiego charakteru spotkania żółto-niebiescy zagrali bardzo agresywnie, co przy braku skuteczności Rottweilerów zaowocowało ich końcowym zwycięstwem.
Bardzo dobrą pierwszą połowę meczu rozegrał młody rozgrywający gdynian Mateusz Kaszowski (7), a oprócz niego z dobrej strony pokazali się kolejni młodzieżowcy – Marcin Kowalczyk (5), Michał Pluta (5) i Olaf Perzanowski (3).
Liderem punktowym Arki był Przemysław Żołnierewicz (17), a na kolejnych stopniach podium znaleźli się Bartłomiej Wołoszyn (15) oraz Wojciech Czerlonko (13). Pierwszym atakującym Rottweilerów został Ivica Radić (14).
Z ciekawostek należy podkreślić, że pomimo zdecydowanie niższego składu, Asseco prowadziło bardzo wyrównaną walkę na tablicach – po 37 zbiórek z obu stron, wygrywając ją jednocześnie w defensywie 31 do 24. Gdynianie byli również bardzo skuteczni w ataku notując 65% skuteczności rzutów za 2 i 38% za 3 punkty.
W pierwszym spotkaniu turnieju Start Lublin pokonał Stelmet Enea BC Zielona Góra 70:59, a jutro o 16:00 rywalami żółto-niebieskich będą właśnie zielonogórzanie.
Anwil Włocławek – Asseco Arka Gdynia 62:86 (24:23, 6:25, 18:21, 14:17)
Anwil Włocławek: Radić 14, Booker 12, Sulima 10, Green 7, Moore 5, Mielczarek 4, Zamojski 4, Lichodiej 2, Bogucki 2, Bussey 2, Pluta 0
Asseco Arka Gdynia: Żołnierewicz 17, Wołoszyn 15, Czerlonko 13, Wadowski 9, Witliński 8, Kaszowski 7, Pluta 5, Kowalczyk 5, Hrycaniuk 4, Perzanowski 3, Marcinkowski 0