Bitwa włocławska

Opublikowano: 8 października 2021

W najbliższą niedzielę na parkiecie Gdynia Areny pojawią się nieustępliwe Rottweilery z Włocławka. Na zamknięcie 6. serii gier w Energa Basket Lidze podbudowani zwycięstwem w Gliwicach koszykarze Asseco Arki podejmą niepokonany dotąd Anwil.


Obecność obowiązkowa!

Potyczki Asseco Arki z Anwilem od lat elektryzują fanów obu ekip. Tym spotkaniom zawsze towarzyszyła fantastyczna atmosfera na trybunach i wiele pozaboiskowych smaczków. Nie inaczej będzie i tym razem.

Na ten moment nie znalazła się jeszcze drużyna mogąca powstrzymać panującą w lidze włocławską dominację. Kujawianie rozegrali pięć spotkań, spośród których wygrali wszystkie. Potrafili ograć zarówno mistrza, jak i wicemistrza Polski. Dzięki temu wygodnie rozsiedli się na fotelu lidera rozgrywek i mogą spoglądać tylko i wyłącznie na siebie. Żółto-niebiescy w tabeli Anwilowi nie dorównują, choć i oni mają swoje powody do zadowolenia. Po wyjazdowej wiktorii z GTK Gliwice (73:72) zawodnikom i sztabowi szkoleniowemu z serca spadł ogromny kamień. Mamy nadzieję, że zwycięstwo na Górnym Śląsku sprawi, iż podopieczni Miloša Mitrovicia odblokują się i rozpoczną marsz w górę ligowej tabeli. Czy w niedzielę pójdą za ciosem?

Czas, miejsce: niedziela, 10 października, godz. 19:30, Gdynia Arena.

Transmisja i bilety: emocje.tvassecoarkagdynia.abilet.pl.

Rywal: Anwil Włocławek, w poprzednim sezonie trzynaste miejsce.

Forma rywala: 75:64 z Polskim Cukrem Pszczółka Start Lublin, 89:82 z Enea Zastalem Zielona Góra, 79:66 z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski, 77:58 z YyEnea Abramczyk Astorią Bydgoszcz, 80:74 z WKS Śląskiem Wrocław – 5 zwycięstw.

Styl gry, ważne postacie rywala: Trudno wskazać choć jeden słaby punkt w dotychczasowych poczynaniach przeciwników. Tegoroczny Anwil to gwarancja niesamowitego zaangażowania i walki do ostatniej kropli krwi. Kapitalną postawą imponują Amerykanie: Jonah Mathews (16.6 pkt, 2.6 asysty), Kyndall Dykes (14 pkt, 1.4 przechwytu), Luke Petrasek (13.6 pkt, 5.8 zbiórki) oraz podkoszowy Brytyjczyk Kavell Bigby-Williams (10.2 pkt, 4.8 zbiórki). Nie możemy zapomnieć o Kamilu Łączyńskim, podstawowym playmakerze rywala. Włocławianie zachowują nerwy na wodzy nawet w najtrudniejszych warunkach i przy niekorzystnym wyniku. To czyni ich bardzo niewygodnym przeciwnikiem.

Klucze do zwycięstwa: Czeka nas naprawdę wyczerpujące spotkanie. Aby myśleć o pokonaniu Anwilu przede wszystkim musimy zrównoważyć dysproporcje w doświadczeniu i obyciu na poziomie ekstraklasy. Doskonałą formę niewątpliwie podtrzymać muszą Bartłomiej Wołoszyn i Dominik Wilczek. Bez ich rzutów z dystansu możemy mieć kłopoty z nawiązaniem równorzędnej walki. O losach spotkania zadecydować mogą indywidualności, dlatego w najważniejszych momentach musimy zacieśniać szyki w obronie.

Łatwo nie będzie, ale zrobimy wszystko, abyście wychodzili z hali dumni z naszej postawy. W niedzielę liczymy na Wasz głośny doping. Bądźcie z nami!