„Dylu” nie daje dyla! Z nieskrywaną radością informujemy, że samodzielny rekordzista pod względem występów w PLK, 41-letni skrzydłowy Filip Dylewicz przedłużył o kolejny rok kontrakt z naszym klubem.
Stanie tym samym przed szansą na przekroczenie, mogłoby się wydawać nieosiągalnej, granicy 700 rozegranych meczów na krajowych parkietach. Witamy z powrotem!
Filip Dylewicz to postać, którą kojarzą właściwie wszyscy fani koszykówki w naszym kraju. Wiecznie młody i perspektywiczny, najczęściej z szerokim uśmiechem na ustach, ale co najważniejsze, wciąż skuteczny na boisku. W minionym sezonie notował średnio 10 punktów i 5 zbiórek na mecz, po raz kolejny udowadniając niedowiarkom, że wiek jest nic nieznaczącą liczbą.
Popularny „Dylu” trafił do naszego klubu jeszcze w ubiegłym tysiącleciu, w 1997 roku (wówczas naszą siedzibą był Sopot). Reprezentował barwy Prokomu Trefla aż do sezonu 2008/2009 z jednoroczną przerwą na występy w Pruszkowie. W tym czasie wywalczył aż sześć złotych i jeden srebrny medal mistrzostw Polski. Następnie przeniósł się na rok do słonecznej Italii (Air Avellino), po czym powrócił do ojczyzny. Żółto-niebieską koszulkę założył jednak dopiero w rozgrywkach 2018/2019. Lata mijały, a koszykarscy eksperci, widząc kolejne celne rzuty rosłego skrzydłowego, nie mogli wyjść z podziwu.
Licznik spotkań urodzonego w Bydgoszczy koszykarza bił w najlepsze. Z każdym meczem malała odległość do wcześniejszego rekordzisty – Dariusza Parzeńskiego. Aż w końcu stało się to, co stać się musiało. 23 stycznia niezniszczalny Dylewicz wyszedł na parkiet po raz 673., dzięki czemu wspiął się na sam szczyt klasyfikacji wszech czasów i został koronowany na Króla PLK.
Jednak „Dylu” nie zamierza spoczywać na laurach! Sam zainteresowany wielokrotnie powtarzał, że zdrowie i forma nadal pozwalają mu rywalizować na wysokim poziomie. Dlatego też zdecydował się przedłużyć umowę z Asseco Arką na następny sezon. Mamy nadzieję, że sytuacja pandemiczna umożliwi gdyńskim kibicom podziwianie zgrabnych manewrów Króla PLK z trybun Gdynia Areny.
Filipowi raz jeszcze gratulujemy przedłużenia kontraktu i życzymy znakomitego sezonu w żółto-niebieskich barwach!