Czarni – lider nieoczekiwany

Opublikowano: 8 lutego 2022

Od naszego ostatniego meczu w słupskiej Hali Gryfia minęły ponad cztery lata. W czwartek żółto-niebiescy powalczą z Grupą Sierleccy Czarnymi Słupsk o dziewiąte zwycięstwo w tym sezonie. Zadanie nie będzie łatwe, gdyż przeciwnicy to obecnie


najsilniejsza drużyna w Energa Basket Lidze.

Ekipa prowadzona przez trenera Mantasa Cesnauskisa to objawienie bieżących rozgrywek. Od samego początku imponuje równą i stabilną formą, dzięki czemu zaskakuje całe koszykarskie środowisko, bijąc się o najwyższe lokaty w ligowej tabeli. Słupszczanie samodzielnie fotel lidera objęli w minioną sobotę, po pokonaniu we własnej hali Anwilu Włocławek 83:77. To sytuacja, której ze świecą szukać na kartach historii – beniaminek Ekstraklasy po 21 spotkaniach jest najlepszym zespołem w Polsce! Nie podlega wątpliwości, że koszykówka w Słupsku przeżywa obecnie spektakularne odrodzenie. Kto stanowi o sile naszego najbliższego rywala? Rzućcie okiem na garść informacji poniżej:

Czas, miejsce: czwartek, 10 lutego, godzina 17:30, Hala Gryfia.

Transmisja i bilety: Polsat Sport Extra, czarni.abilet.pl.

Rywal: Grupa Sierleccy Czarni Słupsk, bilans 16-5, pierwsze miejsce w tabeli.

Forma rywala – ostatnie pięć spotkań: 82:81 z Polskim Cukrem Pszczółka Start Lublin, 99:78 z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz, 83:82 z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski, 84:96 z WKS Śląskiem Wrocław, 83:77 z Anwilem Włocławek – 4 zwycięstwa i 1 porażka.

Pierwszy mecz w tym sezonie: Asseco Arka – Grupa Sierleccy Czarni 59:87 (21 października).

Ostatni mecz w Gryfii: Czarni – Asseco 82:73 (10 stycznia 2018 roku).

Styl gry, ważne postacie rywala: Jeden z wielu czynników składających się na świetną dyspozycję Czarnych to wyśmienity dobór obcokrajowców. Prawdziwym przywódcą jest kanadyjski playmaker Marek Klassen (13.2 pkt, 6.9 asysty, 1.1 przechwytu), natomiast statystycznie najlepszym strzelcem jest William Garrett (16.7 pkt, 4.2 zbiórki, 4.2 asysty). Do tego niezwykle aktywny w ofensywie silny skrzydłowy Beau Beech III (14.2 pkt, 7.1 zbiórki) i ściągnięty do naszego kraju już w trakcie sezonu Marcus Lewis (14.2 pkt, 3.1 zbiórki, 1.2 przechwytu), którego skuteczne akcje w końcówce pozwoliły słupszczanom pokonać Anwil. Forma wyżej wymienionej czwórki bez wątpienia decyduje o obliczu całej drużyny. Jakość z ławki gwarantuje ponadto podkoszowy duet Mikołaj Witliński (8.6 pkt, 4.2 zbiórki) – Kalif Young (7.7 pkt, 5.9 zbiórki), a na obwodzie na otwarte pozycje czekają Jakub Musiał (5.6 pkt, 2.9 zbiórki, 39% za 3) i Bartek Jankowski (5.9 pkt, 2.5 zbiórki, 42% za 3). Wydaje się, że tak skonstruowany zespół jest gotowy na batalię o najwyższe cele.

Klucze do zwycięstwa: Jednak podopieczni trenera Miloša Mitrovicia potrafią sprawiać faworytom niespodzianki, co pokazali chociażby we Włocławku. Motywacji z pewnością im nie zabraknie. Wypoczęci żółto-niebiescy muszą wypracowywać czyste rzuty dla Jacobiego Boykinsa i Bartka Wołoszyna. Jak zwykle spora odpowiedzialność spadnie na barki Novaka Musicia. Możliwie jak najszybciej z twardymi słupskimi obręczami powinni zaznajomić się również Dominik Wilczek i Filip Dylewicz.

W czwartek bądźcie z nami na trybunach lub przed telewizorami!