Za nami historyczna, pierwsza edycja rozgrywek Lotto 3×3 Ligi. Zmagania ruszyły w listopadzie ubiegłego roku, a reprezentanci Suzuki Arki Gdynia 3×3, w składzie: Adrian Bogucki, Mariusz Konopatzki, Michał Samsonowicz, Adrian Pajkert, od samego początku demonstrowali zgraną, intensywną koszykówkę, która przełożyła się na zwycięstwa w fazie grupowej nad Anwilem Włocławek oraz Legią Warszawa. Żółto-niebiescy byli nie do zatrzymania także w późniejszych etapach turnieju, pokonując Eneę Abramczyk Astorię Bydgoszcz i Tauron GTK Gliwice. Naszą szarżę w finale zatrzymała szukająca rewanżu Legia.
Mimo przegranej w decydującym meczu mieliśmy powody do radości. Awans do strefy medalowej na otwarcie Lotto 3×3 Ligi zapewnił Arkowcom udział w turnieju finałowym, a także przywilej rozstawienia w ćwierćfinałach razem z Legią, Tauronem GTK i Treflem Sopot. Do Lublina jechaliśmy z wysokimi aspiracjami, sięgającymi nawet zwycięstwa w całym turnieju. W podobnych tonach o swoim udziale w rozgrywkach mówili reprezentanci Polski 3×3, Przemysław Zamojski i Szymon Rduch, którzy w międzyczasie dołączyli do zespołu Suzuki Arki Gdynia 3×3, stając się jego ogromnymi wzmocnieniami. Skład uzupełnili Adrian Pajkert i niedawny młodzieżowy mistrz świata 3×3, Adrian Bogucki.
Rywalizacja o pozostałe miejsca była naprawdę zacięta, koniec końców rywalem gdynian został Michael Hicks i jego BM Stal Ostrów Wielkopolski. Nasi gracze udzielili rywalom prawdziwej lekcji koszykówki, wygrali aż 21:7, a „Zamoj” i „Simon” udowodnili swą przydatność. Półfinał oznaczał starcie z Tauronem GTK. Tym razem jednak spotkanie nie ułożyło się po naszej myśli. Arkowcy musieli długo gonić wynik, wreszcie po serii heroicznych rzutów Przemka doprowadzili do remisu po 19. Niestety, sprawy w swoje ręce wziął Mateusz Szlachetka, który niesamowitym rzutem ponad Adrianem Boguckim zamknął żółto-niebieskim drogę do finału. Zawodnicy obu ekip byli wycieńczeni, ale zwycięzca mógł być tylko jeden.
Nam pozostała walka o brązowe medale. Mocno podrażnieni półfinałem gdynianie nie mieli kłopotów z pokonaniem Rawlplug Sokoła Łańcut 21:10. To oznacza, że pierwszą edycję Lotto 3×3 Ligi kończymy na najniższym stopniu podium, za Legią i Tauronem GTK.
– Celowaliśmy w wygranie tego turnieju, ale kolejny raz koszykówka 3×3 pokazała jak jest nieobliczalna. Czasami jeden rzut wystarczy do końcowego triumfu. Tak było w półfinale, gdzie zespół z Gliwic „załatwił” nas takim rzutem, podobnie było w finale. Wielkie gratulacje dla zespołu z Warszawy. Mieli dwóch kontuzjowanych zawodników, ale pokazali właśnie to, czym charakteryzuje się koszykówka 3×3. Jeśli masz serce i walczysz do końca, to wyjdziesz zwycięsko – podsumował po zakończeniu turnieju Przemysław Zamojski.
Dziękujemy naszym kibicom za wsparcie sprzed telewizorów, koszykarzom za nieprawdopodobną walkę i determinację. Za rok postaramy się poprawić osiągnięty wynik, a obecnie koncentrujemy się na klasycznej koszykówce 5×5. W czwartek 2 marca w ramach Energa Basket Ligi zmierzymy się z Tauronem GTK Gliwice, zapraszamy do Polsat Plus Areny Gdynia!