Początek sezonu to bardzo intensywny okres dla zawodników Asseco Arki Gdynia. Żółto-niebiescy grają praktycznie dwa razy w tygodniu, przeplatając mecze Energa Basket Ligi z występami w 7DAYS EuroCup. Gdynianom nie powiodło się na krajowym podwórku
i ulegli w Gdynia Arenie GTK Gliwice (78:87). Paradoksalnie może to spowodować większą mobilizację przed kolejnym meczem pucharowym, w którym już w środę 16 października o godzinie 19:45 Asseco zmierzy się na wyjeździe z Buducnostią VOLI Podgorica.
Zespół z Czarnogóry prowadzony przez Słoweńca Slobodana Subotica nie miał dobrego startu i przegrał dwa rozegrane przez siebie starcia: z Unicaja Malaga (70:83) i z Dolomiti Energia Trento (68:77).
O jedną wygraną więcej mają na swoim koncie podopieczni trenera Przemysława Frasunkiewicza. Gdynianie pokonali w pierwszym meczu EWE Baskets Oldenburg (78:74) i przegrali u siebie z Unicaja Malaga (59:66). Jedna wygrana i jedna przegrana umiejscawia Gdynian na 4 pozycji w tabeli grupy D, o jedno miejsce niżej znajdują się nasi środowi rywale.
Główną siłą ataku Budocnosti jest amerykański strzelec Justin Cobbs (17.5 punktu, 4.5 zbiórki, 7.0 asysty, 2.0 przechwytu), którego wspiera jego rodak Scott Bamforth (15.0 punktu, 3.5 zbiórki, 3.0 asysty). Dwójkę obwodowych rodem z USA wspomagają wysocy środkowi Danilo Nikolic (9.0 punktu, 3 zbiórki) i Martins Meiers (6.0 punktu, 1.0 zbiórki) oraz kolejny Amerykanin, skrzydłowy Hassan Martin (7.0 punktu, 4.5 zbiórki, 1.0 asysty, 1.5 przechwytu, 2.0 bloku).
W odwodzie pozostają pochodzący z Czarnogóry środkowy Zoran Nikolic (4.5 punktu, 3.5 zbiórki), doświadczony skrzydłowy Suad Sehovic (3.0 punkty, 2.0 zbiórki) oraz młodszy o prawie 10 lat Aleksa Ilic (3.0 punktu, 4.0 zbiórki, 2.0 asysty).
Gospodarze prezentują mocną, fizyczną koszykówkę, z silnymi podkoszowymi i skutecznym amerykańskim obwodem.
Wydaje się, że Czarnogórcy są zdecydowanie w naszym zasięgu i jeżeli żółto-niebiescy wyjdą na parkiet odpowiednio skupieni, to mogą pokusić się o kolejną wyjazdową wygraną.
Trzymajmy kciuki za gdynian i wierzmy w wygraną. Transmisja z Podgoricy dostępna jest w internecie na kanale Euroleague.tv. Jesteśmy Asseco!