Świeżość i moc w Radomiu

Opublikowano: 8 grudnia 2019

Zawodnicy Asseco Arki Gdynia po jedenastu dniach przerwy od zmagań meczowych wrócili do Energa Basket Ligi i zrobili to w pięknym stylu, pokonując w Radomiu HydroTruck 85:68.


Żółto-niebieskim najwyraźniej dobrze posłużyła przerwa w zmaganiach 7DAYS EuroCup i Polskiej Ligi Koszykówki. Gdynianie wyglądali na wypoczętych, grali zespołowo, szybko i pewnie, czyli w sposób do jakiego przyzwyczaili swoich kibiców.

Świetne spotkanie rozegrał pierwszy strzelec Arki Josh Bostic (19 punktów, 6 zbiórek, 4 asysty). Amerykański snajper dobrze współpracował z kolegami, a kiedy była taka potrzeba potrafił wziąć sprawy w swoje ręce i zasilić konto zespołu w punkty.

Wynik spotkania otworzył skutecznym wjazdem Leyton Hammonds (10 punktów, 2 zbiórki, 3 asysty, 1 przechwyt, 1 blok), a zaraz za nim drogę do kosza, tym razem za trzy punkty, znalazł Bartłomiej Wołoszyn (6 punktów, 3 zbiórki, 1 asysta). Po nich do pracy zabrał się Devonte Upson (10 punktów, 8 zbiórek, 4 bloki), który dzisiaj zdecydowanie dominował w pomalowanym. Po 6 oczkach świetnie prowadzącego grę gdynian Krzysztofa Szubargi (14 punktów, 3 zbiórki, 6 asyst) i trafieniach Bostica oraz Bena Emelogu (8 punktów, 4 zbiórki, 1 asysta) żółto-niebiescy przeważali i gładko wygrali pierwszą kwartę 24:16.

Kolejne otwarcie to podjęcie próby mocnego ataku przez gospodarzy i zmiany niekorzystnego trendu punktowego. Radomianie zmniejszyli stratę do dwóch oczek i wydawało się, że pójdą za ciosem mocniej naciskając gości. W tym momencie jednak gdynianie dobrze zareagowali, zacieśnili obronę, a szybkie 5 punktów Bostica wyjaśniło sytuację. Wynik wrócił na 29:22 dla przyjezdnych i HydroTruck zdecydowanie stracił rezon. Gospodarzy ostatecznie pogrążyła para Szubarga, Emelogu. Najpierw jeden trafił szybkie dwie trójki, a zaraz za nim 6 oczek zdobył drugi z nich. Potem po trafieniu zza łuku zaliczyli Hammonds oraz Armani Moore (12 punktów, 9 zbiórek, 6 asyst, 2 przechwyty, 1 blok) i do przerwy Asseco Arka Gdynia prowadziła wysoko 46:34.

Druga połowa to utrzymywanie korzystnego rezultatu przez gdynian. Bardzo aktywni byli Bostic i Moore, a raz po raz celnie za trzy punkty przymierzali Hammonds i Wołoszyn.

Ostatnie 10 minut to całkowite kontrolowanie sytuacji przez gości. Na parkiecie pojawili się Grzegorz Kamiński i Wojciech Czerlonko (3 punkty), a radomianie porzucili wszelkie nadzieje na wygraną. Przewaga żółto-niebieskich oscylowała przez całą 4 kwartę między 10 a 15 punktów, a ostatecznie Asseco Arka Gdynia pokonała w Radomiu HydroTruck 85:68.

Dużo walki, dominacja na tablicach i powrót celnych trójek to klucze do zwycięstwa gdynian w dzisiejszym spotkaniu. Bardzo cieszy powrót formy i świeżości Arkowców, tym bardziej, że w środę 11 grudnia w Gdynia Arenie ważne starcie pucharowe i rywal w naszym zasięgu – Dolomiti Energia Trento.

HydroTruck Radom – Asseco Arka Gdynia 68:85 (16:24, 18:22, 18:21, 16:18)

HydroTruck Radom: Camphor 19, Trotter 12, Bogucki 11, Lindbom 8, Mielczarek 8, Wall 3, Zegzuła 3, Piechowicz 2, Wątroba 2, Lewandowski 0, Stankowski 0, Zalewski 0

Asseco Arka Gdynia: Bostic 19, Szubarga 14, Moore 12, Hammonds 10, Upson 10, Emelogu 8, Wołoszyn 6, Czerlonko 3, Wyka 2, Hrycaniuk 1, Kamiński 0, Malczyk 0