Przed koszykarzami z Gdyni kolejny trudny mecz w delegacji. Żółto-niebiescy w nadchodzącą sobotę staną naprzeciw brązowego medalisty zeszłego sezonu – włocławskiego Anwilu. Do serwisu Emocje TV zapraszamy od godz. 19:30.
Zespół ze stolicy Kujaw, choć na papierze prezentuje się imponująco, w bieżących rozgrywkach Energa Basket Ligi gra „w kratkę”. Anwil potrafił pokonać dobre ekipy z Ostrowa Wielkopolskiego (90:71) czy Warszawy (86:78), by następnie doznać zawstydzających, domowych porażek z MKS-em Dąbrowa Górnicza (98:101) czy PGE Spójnią Stargard (84:96). W efekcie Rottweilery plasują się dopiero na 12. pozycji z niezadowalającym wymagającą włocławską publikę bilansem 5-7. Być może na boiskową postawę drużyny miały wpływ zawirowania w składzie i sztabie szkoleniowym. Z Polską pożegnało się dwóch obcokrajowców: Tre Bussey, a także mający kłopoty pozaboiskowe Deishuan Booker, który był jednym z najlepszych, ofensywnie nastawionych graczy w lidze. Po kiepskim starcie sezonu (przegrany Superpuchar, przedwczesne odpadnięcie z eliminacji do koszykarskiej Ligi Mistrzów) zwolniony został trener Dejan Mihevc. Podobnie jak u naszego poprzedniego rywala – PGE Spójni Stargard – funkcję pierwszego szkoleniowca powierzono asystentowi – Marcinowi Woźniakowi.
Patrząc na statystyki naszych przeciwników, w oczy rzuca się w szczególności jedno nazwisko – Ivan Almeida (21.4 pkt, 7 zbiórek, 3 asysty). Kabowerdeńczyk, który już teraz jest we Włocławku uznawany za legendę, wrócił do klubu we wrześniu, wprawiając kibiców w euforię. Popularny „El Condor” w mgnieniu oka odmienił swój zespół, choć nie obyło się bez problemów. W październikowych derbach Kujawsko-Pomorskiego 31-latek doznał kontuzji, wykluczającej go z gry na niecały miesiąc. Nie ulega jednak wątpliwości, że Almeida to niekwestionowana gwiazda nie tylko Anwilu, ale i całej EBL. Na barkach występującego na jego pozycji Przemysława Żołnierewicza będzie więc spoczywało niezwykle ciężkie zadanie.
Dobrze spisują się także inni koszykarze z zagranicy: Rotnei Clarke (15.2 pkt, 4.2 asysty, 1.6 przechwytu), Ivica Radić (12.9 pkt, 9.8 zbiórek – pierwsze miejsce w lidze) oraz McKenzie Moore (10.7 pkt, 8.6 zbiórek, 5.7 asyst). Swoje robi też kapitan Walerij Lichodiej. Z kolei najlepiej spisującym się Polakiem w ekipie z Kujaw jest Przemysław Zamojski, który jednak nie wystąpi w meczu z powodu urazu dłoni.
W sobotni wieczór podopieczni Przemysława Frasunkiewicza muszą wystrzegać się prostych błędów i przewidywalności w ataku, bo Anwil notuje aż 9 przechwytów na spotkanie, co jest drugim wynikiem po Zastalu Enea BC Zielona Góra. Głównie dzięki temu Rottweilery zdobywają stosunkowo dużo „oczek” – średnio 84.5.
Pojedynki żółto-niebieskich z włocławianami od zawsze wzbudzają w kibicach wiele emocji. Wielu ma jeszcze zapewne w pamięci niezwykle zaciętą półfinałową rywalizację w sezonie 2018/19. Wówczas lepszy okazał się Anwil, mimo że po dwóch pierwszych meczach przegrywał 0:2. Nasi najbliżsi rywale odnieśli zwycięstwo także w zeszłej kampanii – w bożonarodzeniowym hicie EBL we własnej hali wygrali 83:65.
Czy koszykarze Asseco Arki zdobędą Halę Mistrzów? Mecz rozpocznie się o godz. 19:30 i będzie można obejrzeć go za pośrednictwem serwisu Emocje TV. Pierwsze 3963 osób, które zalogują się na podanej stronie z hasłem „ANWIL”, obejrzą spotkanie za darmo. Dodatkowo, będzie ono transmitowane z aż 10 kamer, posłuchamy także trenerów, ekspertów oraz sędziów. Zachęcamy do oglądania i wspierania naszego zespołu!