Fatalna czwarta kwarta

Opublikowano: 7 lutego 2021

Pierniki znów okazały się dla nas za twarde. Koszykarze Asseco Arki przegrali w Gdyni z Polskim Cukrem 72:88. Teraz skupiamy się już tylko i wyłącznie na turnieju finałowym Suzuki Pucharu Polski.


W mroźny, niedzielny wieczór do Gdynia Areny wybrały się toruńskie pierniki, jedyny zespół w całej Energa Basket Lidze, który nie zdołał odnieść zwycięstwa na wyjeździe. Po serii porażek poza toruńską areną, Twarde Pierniki były wyraźnie rozsierdzone, co potwierdzili szczególnie w ostatnich 10 minutach.

W mecz lepiej weszli podopieczni Piotra Blechacza, którzy szybko odskoczyli po trafieniach Bartłomieja Wołoszyna, Karlo Vragovicia i Adama Hrycaniuka. Jednak goście z czasem odnaleźli skuteczność i głównie dzięki duetowi Donovan Jackson – Aaron Cel doprowadzili do remisu, a po dziesięciu minutach wygrywali różnicą dwóch punktów – 23:21.

Rywale nie zatrzymywali się. Zabójcza skuteczność z półdystansu Keyshawna Woodsa i Obiego Trottera znalazła odzwierciedlenie w wyniku. My natomiast nie mogliśmy odnaleźć rytmu ofensywnego, czego skutkiem było tylko 10 zdobytych „oczek”. Przed drugą połową przegrywaliśmy 31:38. Głównym mankamentem w naszej grze były rzuty za 2, których trafiliśmy tylko 6 na aż 24 próby. Należało również ograniczyć liczbę strat (10).

Na parkiet powróciliśmy z werwą i wiarą w odrobienie strat. Szczególnie zmotywowany był Igor Wadowski, który po nie najlepszych pierwszych 20 minutach błyskawicznie zdobył siedem punktów z rzędu. Tym sposobem mieliśmy kolejny remis. Obie drużyny nadal w pierwszej kolejności koncentrowały się na obronie, przez co przed decydującą odsłoną było „tylko” 50:55. Warto jednak podkreślić świetny fragment Filipa Dylewicza. Popularny „Dylu” pozazdrościł Igorowi i także dorzucił siedem „oczek”. Niestety, w szeregach torunian nadal skutecznością imponował Woods.

Kryzys w ataku trwał. Gdy przyjezdnym zaczęły wpadać rzuty trzypunktowe, koszykarze z Gdyni nie mogli znaleźć na nie odpowiedzi. Po trafieniach Damiana Kuliga, Donovana Jacksona czy nawet środkowego Carltona Bragga straty urosły do kilkunastu punktów. To pogrzebało nasze szanse na drugą kolejną wygraną. Asseco Arka przegrała we własnym obiekcie z Polskim Cukrem Toruń 72:88. Czasu na regenerację nie ma zbyt wiele – już w najbliższy czwartek czeka nas ćwierćfinał rozgrywanego w Lublinie Suzuki Pucharu Polski, w którym zmierzymy się z Enea Zastałem BC Zielona Góra. Liczymy na Wasze wsparcie!

Asseco Arka Gdynia – Polski Cukier Toruń 72:88 (21:23, 10:15, 19:17, 22:33)

Asseco Arka Gdynia: Witliński 14, Wołoszyn 12, Dylewicz 9, Hrycaniuk 8, Wadowski 8, Vragović 7, Kobel 6, Kołodziej 5, Kaszowski 3, Kowalczyk 0, Malczyk 0, Pluta 0

Polski Cukier Toruń: Woods 22, Jackson 16, Cel 14, Kulig 10, Bragg 7, Diduszko 6, Ramljak 6, Trotter 4, Samsonowicz 3, Kondraciuk 0, Perka 0, Wieluński 0