Pierwszy mecz w Gdynia Arenie w tym roku kończymy nieudanie i uznajemy wyższość Twardych Pierników Toruń. Porażka zapewne byłaby dużo bardziej druzgocąca, gdyby nie ambitna postawa naszej młodzieży.
Dziesięć dni – tyle w nowym, 2022 roku musieliśmy wytrzymać bez spotkania podopiecznych trenera Miloša Mitrovicia w Gdynia Arenie. Do naszego obiektu z niedalekiego Torunia zawitał zespół Twardych Pierników, który podobnie jak żółto-niebiescy szukał przełamania po zeszłotygodniowych porażkach. Widać było, że torunianie są bardzo zmotywowani, by zmazać pozostawione w ostatnim czasie negatywne wrażenie, bo w pierwszej kwarcie to oni dyktowali tempo. Tempo bardzo wysokie i ofensywne, a najlepiej w takich warunkach odnajdywał się Kanadyjczyk Jahenns Manigat. Jednakże gdy tylko nasze straty sięgnęły dwucyfrowych, nasi zawodnicy rzucili się w pogoń. Fenomenalne akcje przynoszące wolne pozycje na obwodzie pozwoliły nam w błyskawicznym tempie zbliżyć się do rywala. Wynik pierwszej ćwiartki na 29:30 ustalił niezwykle widowiskowym rzutem o tablicę Jacobi Boykins. Niestety, w pozostałych 30 minutach gry musieliśmy radzić sobie bez Novaka Musicia. Serb, usiłując ofiarnie wybić piłkę, doznał pechowo urazu.
A po dwóch minutach i punktach Adama Hrycaniuka drugiego rozdania był już remis 33:33. Niestety, od tego momentu torunianie ponownie zaczęli trafiać rzuty przez ręce. Pięć oczek dał od siebie Manigat, dwie trójki Roko Rogić, a uzupełniali ich James Eads III i Daniel Amigo. W naszych szeregach niezłe wejście z ławki zaliczył Marcin Kowalczyk, warto też wyróżnić postawę Dominika Wilczka i Jacobiego, ale na półmetku bliżej sukcesu znajdowali się goście – 47:53.
Również oni w trzeciej kwarcie rzucali na lepszym procencie. Ożywił się Bartosz Diduszko, który do spółki z Aaronem Celem ogrywał naszych obrońców. Kiedy w dwóch kolejnych akcjach Cel i Rogić przechwycili piłkę i zakończyli kontry łatwymi punktami na pusty kosz, przewaga rywali urosła do 15 punktów. Wydawało się, że wszystko w tym meczu jest już rozstrzygnięte, jednak z innego założenia wyszli nasi zdolny młodzieżowcy. Zestaw Marcin Kowalczyk-Wojciech Tomaszewski-Olaf Perzanowski-Łukasz Walkowiak-Adrian Bogucki rzucił przeciwnikowi wyzwanie i pobudził na moment widownię. Ostatecznie, dzięki ich poświęceniu, zmniejszyliśmy rozmiary porażki. Końcowy wynik: 90:101 dla Twardych Pierników.
Asseco Arka Gdynia – Twarde Pierniki Toruń 90:101 (29:30, 18:23, 18:28, 25:20)
Asseco Arka Gdynia: Boykins 18, Wołoszyn 14, Wilczek 13, Kowalczyk 10, Durham II 8, Bogucki 7, Hrycaniuk 7, Perzanowski 4, Tomaszewski 4, Dylewicz 3, Musić 2, Walkowiak 0
Twarde Pierniki Toruń: Manigat 22, Amigo 18, Cel 17, Rogić 15, Diduszko 11, Eads 9, Kołodziej 7, Janczak 2, Grochowski 0, Samsonowicz 0, Sowiński 0