Koszykarze Asseco Arki przegrali derbowy pojedynek z Treflem Sopot 90:98. Dziękujemy wszystkim za obecność i zapraszamy na ostatni mecz żółto-niebieskich w tym sezonie, który odbędzie się w najbliższą środę.
Koszykarze trenera Miloša Mitrovicia fenomenalnie rozpoczęli 39. derby. Największą krzywdę obronie przeciwnika wyrządzili Novak Musić oraz Wojtek Tomaszewski, którzy trafili po trójce i layupie spod kosza. A gdy Wojtek dwukrotnie władował piłkę do obręczy wsadem, prowadziliśmy 14:2! Sopocianie nie zrazili się jednak kompletnie nieudanym startem. Od trafienia Adriana Boguckiego po świetnym podaniu Piotra Lisa i stanu 19:6 zdobyli siedem oczek z rzędu, czym zmniejszyli straty. Pod koniec pierwszego rozdania naszą sytuację dwoma rzutami zza linii 6.75 uspokoił niezawodny Filip Dylewicz, ustalając rezultat na 27:19.
Niestety, rywale stopniowo łapali wiatr w żagle. Żółto-niebiescy mieli ogromne problemy na tablicach, gracze z Sopotu ponawiali ataki po zbiórkach ofensywnych, co pozwalało im systematycznie niwelować naszą przewagę. Do samego końca drugiej kwarty gra toczyła się w wyrównanym tempie, ale na przerwę w lepszych nastrojach udali się rywale, którzy odwrócili wynik i wygrywali różnicą dwóch punktów.
Derbowa atmosfera i wyjątkowa otoczka meczu, w połączeniu z lepszą dyspozycją przeciwnikam, rozzłościła naszych zawodników. Żółto-niebiescy pokazali pazur i szybko odzyskali prowadzenie dzięki skuteczności Bartłomieja Wołoszyna oraz Anthony’ego Durhama. Nasz rezerwowy playmaker zadbał o czyste pozycje dla swoich kolegów, jednocześnie trafiając seryjnie z półdystansu. Jednak ponownie końcówka ćwiartki należała do sopocian. Konkretnie do Michała Kolendy, na którego tego dnia nie było mocnych. Reprezentant Polski w ważnym momencie wziął na siebie odpowiedzialność finalizowania akcji. Jego starania nie poszły na marne – przed czwartą kwartą Trefl znów prowadził.
A następnie zbudował większą przewagę. Nasi rywale raz po raz popisywali się celnymi trójkami z naprawdę trudnych pozycji. DeAndre Davis, Mateusz Szlachetka czy Karol Gruszecki trafiali za trzy nawet przy naszej doskonałej defensywie. Goście rozpędzili się i nie dali się już dogonić, chociaż do samego końca staraliśmy się nadrobić straty. Dwoma rzutami zza łuku kapitana Wołoszyna odzyskaliśmy nadzieję, ale na przeciwnicy okazali się skuteczni na linii rzutów wolnych. 39. derby Trójmiasta zakończyły się zwycięstwem Trefla Sopot 98:90. Gratulujemy sopocianom prestiżowego triumfu, a naszym kibicom dziękujemy za obecność i wsparcie z trybun Gdynia Areny.
Asseco Arka Gdynia – Trefl Sopot 90:98 (27:19, 19:29, 23:22, 21:28)
Asseco Arka Gdynia: Durham II 21, Wołoszyn 20, Dylewicz 13, Boykins 10, Musić 9, Hrycaniuk 8, Tomaszewski 7, Bogucki 2, Kowalczyk 0, Lis 0, Sternicki 0, Wilczek 0
Trefl Sopot: Kolenda 28, Dorsey 19, Davis 12, Sharma 12, Szlachetka 10, Warner 7, Gruszecki 6, Leończyk 4, Jaszczerski 0, Łałak 0, Ziółkowski 0