Przygotowując się do kolejnego trudnego spotkania w Orlen Basket Lidze przeciwko Legii Warszawa, mieliśmy w pamięci założenia, jakie przyniosły nam wygraną nad Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Ponownie chcieliśmy znacząco przyspieszyć naszą grę w ataku, a także ustabilizować sytuację na tablicach, korzystając ze skoczności Setha LeDay’a i determinacji całego zespołu. Dzięki temu właściwie od samego początku meczu wskoczyliśmy na odpowiednie obroty.
Trener Wojciech Bychawski przywrócił do wyjściowej “5” Bryce’a Alforda, który już w jednej z pierwszych akcji popisał się wspaniałą asystą przy efektownym alley-oopie LeDay’a. To zagranie podziałało na nas jak płachta na byka. Nie dość, że dotrzymywaliśmy rywalom kroku, po punktach z ponowienia Adriana Boguckiego odskoczyliśmy na 21:17. Warto w tym momencie zapamiętać nazwisko naszego podkoszowego. Jesteśmy przekonani, że zawodnikom Legii manewry “Giganta” będą przez najbliższe dni śnić się po nocach.
Adrian poszedł na wymianę ciosów z Christianem Vitalem, który podobnie jak on walczył jak lew po obu stronach boiska. Kibice wypełniający trybuny Polsat Plus Areny Gdynia mogli być zadowoleni. Oglądali wyjątkowo ofensywne i, co za tym idzie, atrakcyjne dla oka widowisko. Legioniści, na czele z Vitalem, w pewnym momencie zbudowali 10 oczek przewagi, ale nie zamierzaliśmy się poddawać. Przeprowadziliśmy kolejny zmasowany atak, zapoczątkowany dwiema trójkami Grzegorza Kamińskiego.
Do przerwy mieliśmy remis 56:56, a po wznowieniu gry nie ustawał napór ze strony żółto-niebieskich. Wraz z publicznością naprawdę uwierzyliśmy, że zwycięstwo jest w naszym zasięgu. Początek drugiej połowy był w naszym wykonaniu piorunujący. Trener Marek Popiołek po niespełna 2 minutach poprosił o time-out, jednak on nie wybił Arkowców z rytmu. Kiedy zza łuku trafił Alford, było 73:60.
Amerykanin wcielił się w rolę rasowego kreatora. Rozdawał asystę za asystą, jego koledzy punktowali z różnych pozycji. Dwójkowe akcje Bryce’a z Boguckim rozbijały obronę Legii, a w odpowiednim momencie dołączyli do nich Andrzej Pluta junior i Adam Hrycaniuk. Nasza pewność siebie stała na olbrzymim poziomie. W ciągu 30 minut gry rzuciliśmy jednej z czołowych w obronie ekip Orlen Basket Ligi aż 87 punktów! Niestety, pokłady energii włożone w ofensywę negatywnie oddziaływały na pozostałe elementy koszykarskiego rzemiosła. Goście cały czas ambitnie walczyli o odrobienie strat, polegając głównie na fenomenalnym Vitalu.
Poziom dramaturgii sięgnął zenitu, kiedy po skutecznej dobitce znanego nam doskonale Dariusza Wyki wynik stopniał do stanu 99:96. Jednym rzutem wolnym nasze położenie starał się odratować Pluta junior, jednak rywale złapali wiatr w żagle. Na półtorej minuty przed końcem czwartej kwarty do remisu 100:100 doprowadził Christian Vital. W kolejnej akcji lider Legii mógł wyprowadzić swój zespół na prowadzenie, ale nieznacznie się pomylił.
Wtedy sprawy w swoje ręce znów wziął Bogucki. Warszawiacy próbowali go podwajać, ale to nie przynosiło efektów. Adrian w kluczowym momencie wykorzystał kolejne otwierające podanie Alforda i popisał się akcją 2+1. Podłamani zawodnicy z Warszawy nie zdołali powstać z kolan, nasze zwycięstwo stało się rzeczywistością!
Wielkie emocje, fantastyczna koszykówka z obu stron, cudowny występ Adriana Boguckiego (34 pkt, 10 zbiórek), huraganowy doping z trybun Polsat Plus Areny Gdynia oraz jeszcze jedna, istotna kwestia. W trakcie spotkania trwała zbiórka funduszy dla 2.5-letniego Olafka, który każdego dnia mierzy się z ciężką chorobą genetyczną – dystrofią mięśniową Duchenne’a (DMD). Dziękujemy każdemu z osobna za udział w tym szczytnym wydarzeniu, jesteście wielcy!
Przed koszykarzami trenera Wojciecha Bychawskiego parę tygodni przerwy od rywalizacji w Orlen Basket Lidze. Najbliższy mecz rozegramy dopiero w marcu, na pierwszy ogień w nowym miesiącu najsilniejsza drużyna w lidze – Anwil Włocławek. Nie może Was tam zabraknąć!
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – Legia Warszawa 104:102 (30:28, 26:26, 31:25, 17:23)
Krajowa Grupa Spożywcza Arka: Bogucki 34, Pluta junior 21, LeDay 17, Kamiński 16, Alford 7, Kenić 5, Hrycaniuk 4, Marchewka 0, Gordon 0, Wilczek 0, Szumert, Czoska.
Legia: Vital 34, Kolenda 20, Holman 19, Sobin 12, Cowels 7, Jackson 6, Wyka 2, Wieluński 2, Kulka 0, Ponitka.