Klęska z wicemistrzem – WKS Śląsk bezlitosny

Opublikowano: 20 stycznia 2024

Do meczu 18. kolejki Orlen Basket Ligi z WKS Śląskiem Wrocław przystąpiliśmy bez trenera, Wojciecha Bychawskiego, który z powodów osobistych przebywa obecnie w rodzinnym Krakowie. Zabrakło również kontuzjowanego Maksymiliana Wilczka, a rolę pierwszego szkoleniowca Arkowców tymczasowo objął Krzysztof Roszyk. Absencje z pewnością odcisnęły swoje piętno na naszej grze, choć tego dnia problemy leżały właściwie w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła.

Wrocławianie wyszli na parkiet zmotywowani i niesamowicie skuteczni. Do pewnego momentu byliśmy w stanie się temu przeciwstawić. W pierwszych minutach ciężar wzięli na siebie środkowi: Adam Hrycaniuk i Adrian Bogucki. To oni w głównej mierze utrzymywali wynik w okolicach remisu. Po 8 minutach nawet udało nam się wyjść na prowadzenie 19:18, po rzucie z daleka Kacpra Marchewki. O kolejnych 32 minutach chcielibyśmy jak najszybciej zapomnieć.

Rywale wskoczyli na poziom, którego mogliśmy jedynie pozazdrościć. Po raz kolejny we znaki dała nam się dziurawa, niekonsekwentna obrona. Drużyna trenera Jacka Winnickiego raz za razem karciła nas rzutami za 3 punkty, w czym wyróżniał się szczególnie Jakub Nizioł. Skrzydłowy WKS-u zdobył w pierwszej połowie aż 25 punktów, mając na koncie 5 celnych trójek. Niebotyczna postawa gości wyraźnie wprawiła Arkowców w dezorientację. Drugą kwartę przegraliśmy… 13:38, a pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 37:67.

Wydawać by się mogło, że trafiać w nieskończoność się nie da, jednak wydarzenia boiskowe zaprzeczyły temu stwierdzeniu. Wrocławianie wciąż trafiali. Bez zastanowienia składali się do rzutów zza łuku, ich licznik zatrzymał się na 20 celnych trójkach (20/35), 25 asystach i doskonałej, 61-procentowej skuteczności z gry (36/59). Taki występ ciężko było przebić.

Przegraliśmy wszystkie 4 kwarty, całe spotkanie 78:117. Podobnie jak w Stargardzie skuteczności nie odnalazł Andrzej Pluta junior. Agresywna obrona Śląska zatrzymała najskuteczniejszego polskiego zawodnika Orlen Basket Ligi na tylko 2 „oczkach” (1/9 z gry). Z indywidualnego punktu widzenia nieźle zaprezentowali się Adrian Bogucki (24 pkt, 9/10 z gry), a także Seth LeDay (15 pkt, 7 zbiórek), ale mamy świadomość, że jako zespół zawiedliśmy Wasze oczekiwania.

W najbliższy piątek (26 stycznia) zmierzymy się o godzinie 19:30 w Polsat Plus Arenie Gdynia z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski. Zrobimy wszystko, by zmazać plamę z dzisiejszego meczu.

Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia – WKS Śląsk Wrocław 78:117 (24:29, 13:38, 18:23, 23:27)

Krajowa Grupa Spożywcza Arka: Bogucki 24, LeDay 15, Kamiński 11, Alford 10, Marchewka 6, Hrycaniuk 6, Gordon 4, Pluta junior 2, Szumert 0, Wołoszyn 0, Czoska 0.

WKS Śląsk: Nizioł 31, Miletić 16, Gołębiowski 13, Klassen 11, Gravett 11, Voinalovych 10, Adamczak 8, Wiśniewski 7, Zębski 6, Parakhouski 4.