Nie tak wyobrażaliśmy sobie mecz 6. kolejki Orlen Basket Ligi z Zastalem Zielona Góra. Arkowcy ulegli ekipie z województwa lubuskiego 83:92.
Powrót naszej drużyny do Polsat Plus Areny Gdynia cieszył się sporym zainteresowaniem wśród Kibiców, na których tego dnia czekały rozmaite stanowiska medyczne. Poza standardowymi konkursami wszyscy zgromadzeni na trybunach mogli dowiedzieć się najważniejszych informacji na temat profilaktyki i zapobiegania nowotworów męskich, a wydarzenie zyskało miano “Niebieskiego Meczu” – w ramach listopadowej kampanii #ArkaDlaJaj.
W szeregach żółto-niebieskich panowały bojowe nastroje. Początkowe fragmenty rywalizacji zdecydowanie zasugerowały, że nadchodzi przełamanie. Arkowcy wyszli na parkiet z werwą i polotem, szukali się wzajemnie na boisku, dzięki czemu z łatwością wypracowywali sobie pozcje blisko kosza. Rzuty Stefana Djordjevicia, Łukasza Kolendy i Grzegorza Kamińskiego przyniosły nam prowadzenie 20:7 na niespełna 3 minuty przed końcem pierwszej kwarty. Niestety, stan ten nie utrzymywał się zbyt długo.
Kolejne punkty nasi zawodnicy zdobyli dopiero w momencie, w którym Zastal odrobił straty. Goście konsekwentnie stawiali na swoje zagrywki, kłopotów z ich realizacją nie miał zwłaszcza Wesley Harris – Amerykanin nie dość, że wygrywał większość akcji indywidualnych, sprytnie wymuszał faule naszych podkoszowych. To właśnie Harris ustalił wynik pierwszej połowy na 43:40 dla swojej drużyny.
Na parkiecie nie brakowało walki. Przebieg meczu długo układał się w sposób niejednoznaczny, ale to Zastal wyraźnie łapał pewność siebie, nawet pomimo mocnego uderzenia Arkowców zaraz po przerwie. Gdy przebudził się Evaldas Šaulys, podopieczni trenera Virginijusa Sirvydisa w błyskawicznym tempie znów odrobili niewielką stratę, a następnie odpowiedzieli akcjami naszych dobrych znajomych – Michała Kołodzieja oraz Filipa Matczaka. Przed ostatnimi 10 minutami traciliśmy do rywali 6 “oczek” (65:71).
Wówczas w naszej grze pojawiła się nerwowość. Sytuacji nie poprawiał również fakt, że Wiktor Sewioł, Sage Tolbert i Stefan Djordjević zmagali się z problemami z przewinieniami. Goście rozwinęli skrzydła i odjechali na 81:66, po trafieniu z faulem aktywnego w drugiej połowie Michała Sitnika. Nie składaliśmy broni, staraliśmy się gonić, stawiając na przegląd pola Jabrila Durhama. Jego rewelacyjne 12 asyst nie wystarczyło jednak, by wyrównać rezultat.
Zastal triumfuje w Polsat Plus Arenie. Zielonogórzanie pokonali AMW Arkę 92:83. Dziękujemy Kibicom za doping z trybun i zapraszamy na następny mecz – w najbliższy piątek z Dzikami Warszawa (godz. 17:30).
AMW Arka Gdynia – Zastal Zielona Góra 83:92 (20:11, 20:32, 25:28, 18:21)
AMW Arka: Djordjević 22, Kolenda 19, Kamiński 12, Tolbert 11, Durham 10, Garbacz 5, Sewioł 2, Szymkiewicz 0.
Zastal: Harris 26, Kołodziej 16, Sitnik 14, Matczak 11, Šaulys 8, Woroniecki 7, Hodge 5, Murphy 4, Thornwell 1.