OBL zostaje w Gdyni [AMW Arka-Tauron GTK 83:86]

Opublikowano: 8 maja 2025

Słodko-gorzkie zakończenie sezonu 2024/2025 w Polsat Plus Arenie Gdynia. Arkowcy wprawdzie przegrali z Tauronem GTK Gliwice 83:86, ale utrzymali się w Orlen Basket Lidze w obliczu porażki PGE Spójni Stargard.

Przed najważniejszym meczem sezonu, w ostatniej, decydującej kolejce, do składu żółto-niebieskich powrócił Nemanja Nendadić. Niestety, walkę ze zdrowiem przegrał inny filar naszej drużyny, Stefan Djordjević. W dalszym ciągu brakowało też Łukasza Kolendy i Kuby Szumerta. Interesowało nas jednak tylko jedno – pozostanie w Orlen Basket Lidze na kolejny rok, do czego potrzebne było nam pokonanie Tauronu GTK Gliwice lub porażka PGE Spójni Stargard w Warszawie z Dzikami.

Trener Bartosz Sarzało nastawił swoich zawodników na walkę od samego początku. W pierwszych minutach gdynianie błyskawicznie wrzucili wyższy bieg, szukali okazji na punktowanie blisko kosza, dzięki czemu budowali przewagę. Wsad Adriana Boguckiego, trójka Nemanji Nenadicia, a także wsparcie z ławki Wiktora Sewioła czy Adama Hrycaniuka przyniosły nam prowadzenie 21:10. Wydawało się, że pójdziemy za ciosem, jednak wtenczas goście rozwiązali worek z rzutami zza łuku. Jeszcze przed końcem kwarty otwarcia gliwiczanie odwrócili wynik na swoją korzyść.

Przebieg kolejnych fragmentów meczu przypominał bokserską wymianę ciosów. Wyrównane spotkanie toczyło się w żwawym tempie, w którym goście stawiali na trójki, a Arkowcy forsowali tempo akcjami z bliższej odległości. Po naszej stronie skuteczni byli Bogucki i Ivan Gavrilović, asysty rozdawał Nenadić, ale gliwiczanie nie składali broni. Za sprawą Martinsa Laksy oraz Chrisa Czerapowicza ponownie odrobili straty i do przerwy minimalnie wygrywali 47:46.

Ofensywna batalia nie ustawała także po zmianie stron. Żadna z ekip przez dłuższy czas nie potrafiła zaskoczyć przeciwnika, a wynik oscylował wokół remisu. Niestety, podobnie jak wcześniej szybciej do głosu doszli gliwiczanie, którymi dowodził były gracz AMW Arki, Kacper Gordon. W końcówce trzeciej kwarty gdynianie oddali kilka trafień bez odpowiedzi, wskutek czego przed ostatnimi 10 minutami mieli do odrobienia 8 „oczek”, przy stanie 65:73.

Czwartą ćwiartkę otworzył rzut z daleka Michała Jodłowskiego – trener Sarzało poprosił o przerwę na żądanie, po czym na parkiecie ujrzeliśmy zupełnie inne spotkanie. Agresywny doskok naszych zawodników znacząco utrudnił gliwiczanom grę ofensywną. Po obu stronach boiska szalał Nemanja Nenadić, który nie dość, że samodzielnie kończył akcje, w odpowiednich momentach uruchamiał swoich kolegów. Serb nie pozwalał rywalom na złapanie pewności siebie, dokonując na boisku rzeczy wręcz niemożliwych. Jego 2 trójki sprawiły, że na 4 minuty przed końcem straty stopniały do zaledwie 3 punktów (78:81).

Chwilę później akcję spod kosza – po kolejnym dokładnym podaniu Nenadicia – wykończył Bogucki. Niesieni dopingiem z trybun Arkowcy dążyli do wyrównania wyniku, co udało im się na dokładnie 66 sekund do zakończenia kwarty, gdy rzut wolny wykorzystał Daniel Szymkiewicz. Niestety, kluczowe akcje ostatecznie padły łupem gliwiczan. Przy stanie 81:81 bardzo ważnym rzutem zza łuku popisał się Matt Milon, a na 25 sekund przed końcem przewagę Tauronu GTK utrzymał Gordon. Gdynianie mieli jeszcze szansę na odpowiedź i doprowadzenie do dogrywki, ale rzuty Garbacza i Nenadicia nie znalazły drogi do celu.

Po końcowej syrenie stało się jasne, że o losach walki o utrzymanie w Orlen Basket Lidze zadecyduje rezultat spotkania Dzików z PGE Spójnią. Finał okazał się szczęśliwy. Mimo porażki, żółto-niebiescy zachowali swoje miejsce na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Na szczegółowe podsumowanie sezonu 2024/2025 przyjdzie jeszcze czas. Dziękujemy wszystkim Kibicom AMW Arki Gdynia za dopingowanie, wspieranie naszej drużyny nawet w najtrudniejszych momentach. 

AMW Arka Gdynia – Tauron GTK Gliwice 83:86 (23:24, 23:23, 19:26, 18:13)

AMW Arka: Nenadić 29, Tolbert 13, Szymkiewicz 12, Bogucki 12, Gavrilović 6, Hrycaniuk 5, Watson 2, Sewioł 2, Garbacz 2, Kowalczyk 0, Djordjević, Zabłocki.

Tauron GTK: Gordon 19, Jodłowski 17, Laksa 12, Milon 9, Frąckiewicz 9, Czerapowicz 8, Toppin 6, Piśla 4, Ihring 2, Busz 0.